Terapia w terenie to najprzyjemniejsza forma terapii w naszym wydaniu ;). Łączy naszą pasję do podróżowania i zwiedzania z nauką konkretnych zachowań. Takie przyjemne z pożytecznym. O innych formach terapii w których uczestniczy Bartek pisałam już tutaj: aktualne terapie [KLIK] i terapia w domu [KLIK]. Dzisiaj to, co tygryski lubią najbardziej 😉 .
1. Podróżowanie różnymi środkami lokomocyjnymi
Podróżowanie różnymi środkami lokomocyjnymi na na celu przyzwyczajenie dziecka do różnych środków transportu, nauczenia zasad panujących w poszczególnych pojazdach oraz podstawowych zasad bezpieczeństwa. My do tej pory podróżowaliśmy samochodem (zapinamy pasy bezpieczeństwa, siedzimy w foteliku), autobusem, trolejbusem, tramwajem (nie chodzimy po pojeździe w trakcie jazdy, ustępujemy miejsca starszym, nie przepychamy się przy wsiadaniu/wysiadaniu), pociągiem, statkiem (nie wychylamy się za burtę) oraz kolejką linową (nie próbujemy wyskoczyć w trakcie jazdy 😉 ).
Nadal pracujemy głównie nad nie przepychaniem się i ustępowaniu miejsca. Podróżujemy już od dobrych kilku lat i muszę przyznać, że Bartek generalnie potrafi się zachować (nie licząc wyścigów do wolnych miejsc 😉 ). Na przykład wielogodzinną podróż pociągiem nad morze zniósł bardzo dobrze i zachowywał się wzorowo 🙂
2. Place zabaw, sale zabaw, parki linowe
Wizyta w takich miejscach to doskonałe ćwiczenia w ramach integracji sensorycznej w formie zabawy. Huśtawki, zjeżdżalnie, trampoliny i dmuchane zamki, jazda na rowerze, jazda na łyżwach – uczą cierpliwości, rozwoju równowagi i koordynacji ruchowej, odpowiedniego balansowania ciałem, świadomości własnego ciała i jego ograniczeń, upadania, współpracy ze sobą poszczególnych części ciała, koncentracji uwagi. Zabawy w piasku, śniegu, wodzie to rozwój zmysłu dotyku, wyobraźni i kreatywności, motoryki małej.
My mamy to szczęście, że jeżdżąc do moich rodziców a dziadków Bartka mamy do dyspozycji plac zabaw Filipka (kuzyna Bartka). A na nim huśtawki, zjeżdżalnię, piaskownicę, trampolinę, rower, hulajnogę i wiele innych zabawek. Poza tym korzystamy z publicznych placów zabaw. Sale zabaw odwiedzamy kilka razy w roku (zazwyczaj w okresie ferii zimowych i wakacji). Do parków linowych Bartek przekonał się dopiero w ubiegłym roku, ale świetnie sobie radził na przeszkodach (o ile nie był to park linowy, który wymagał zapięcia w specjalną uprząż).
Poza tym różnych ciekawych doświadczeń sensorycznych dostarczają nam nasze wyjazdy – podczas tegorocznych ferii zimowych zjeżdżaliśmy na zjeżdżalni w Kopalni Złota, przechodziliśmy przez wirujący tunel w Średniowiecznej Osadzie Górniczej oraz przeciskaliśmy się korytarzem krasanala w Twierdzy Kłodzko.
KLINIJ W ZDJĘCIE, ABY ZOBACZYĆ W POWIĘKSZENIU 🙂
3. Muzea, wystawy, koncerty, teatr, kino
Wizyty w muzeach i na wystawach uczą zachowań w takich miejscach (nie krzyczymy, nie dotykamy eksponatów i gablot w których są umieszczone – chyba że są to eksponaty interaktywne), dostarczają bodźców wzrokowych, rozwijają wyobraźnię. Wyjścia na koncerty, przedstawienia lub do kina również rozwijają wyobraźnię, dostarczają bodźców słuchowych i wzrokowych, uczą zachowania w takich miejscach. Dodatkowo możemy wtedy pokazać, że są miejsca, do których idzie się w trochę bardziej eleganckim stroju, niż chodzimy na codzień. Kina typu 5D (wstaw odpowiednią cyfrę 😉 ) dostarczają ponadto ciekawych bodźców sensorycznych.
KLIKNIJ W ZDJĘCIE, ABY ZOBACZYĆ W POWIĘKSZENIU 🙂
4. Restauracje, kawiarnie, sklepy
Wyjścia do restauracji dają możliwość nauki odpowiedniego zachowania w takich miejscach (nie biegamy, nie krzyczymy, nie przeszkadzamy innym gościom), doskonalą sztukę posługiwania się sztućcami i eleganckiego jedzenia, uczą wyboru i zamawiania potraw. Wizyta w sklepie również uczy zachowania w takim miejscu (nie biegamy, nie krzyczymy, nie przeszkadzamy innym kupującym), uczą sztuki wyboru, wartości pieniądza i operowania pieniądzem (samodzielne zapłacenie za zakupy). Czy muszę dodawać, że to jedna z ulubionych aktywności Bartka 😉 ?
5. Wydarzenia/obiekty na wolnym powietrzu
Skanseny, ogrody zoologiczne, parki rozrywki itp. pozwalają na większą swobodę niż obiekty zamknięte, ale również uczą różnych zachowań. W naszym przypadku to głównie poruszanie się wyznaczonymi ścieżkami, nie deptanie zielnieni, nie obrywanie listków i gałązek, nie przeszkadzanie innym zwiedzającym.
***
Każdy nasz wyjazd przynosi wymierne korzyści w postaci coraz lepszego funkcjonowania społecznego Bartka. Podczas każdego wyjazdu uczy się i doświadcza nowych rzeczy. Po każdym wyjeździe (dłuższym) więcej mówi i jest bardziej otwarty na otaczający go świat. Mam więc nadzieję, że nie znudzą mu się za szybko wycieczki z mamą ;).
30 Komentarzy
Skip to comment form
Na pewno wycieczki się nie znudzą. Taka mama to skarb!!!
Dzieci właśnie przez zdobywanie doświadczeń najszybciej się uczą.
Jak już nie będzie chciał jeździć z mamą to zacznie z kolegami ???
Author
A w życiu!
Najlepsza forma rozrywki i edukacji!
Mamusiu jesteś super! Wkładasz całe serce w „terapię” Bartusia <3
Bardzo fajne pomysły na spędzenie czasu !
Fantastyczny wpis! Świetną robotę robicie, mam nadzieję, że inni rodzice będą brać z Was przykład!
Bardzo dobre podejście. Dziecko powinno spróbować wszystkiego.
Świetne podejście do dziecka 🙂 Moje też chciałabym tak wychować i zabrać je we wszystkie te miejsca, żeby od najmłodszych lat zdobywało cenne doświadczenia i wiedzę 🙂
Author
Świetny plan!
Cudownie że spędzacie czas w różny sposób! Zwycięzcy, kino , teatr to nowe doświadczenia i jeszcze wszystko razem . ???? to zbliża was do Siebie .
Zamieściłaś prześliczne zdjęcia swojego dzieciątka 🙂
Author
Dziękuję 🙂
Świetnie, że dajesz swojemu synkowi możliwość spędzania czasu w tak urozmaicony sposób. Nie każde dziecko ma taką możliwość i ograniczeniem nie są tutaj środki pieniężne, ale często wygoda rodzica (po co się ruszać z domu, zwłaszcza z potomstwem). Trzymaj tak dalej! 🙂
A stosujecie jakieś terapie ze zwierzętami?
Taka terapia ma same plusy :)Trzymam kciuki za postępy Bartka, dużo zdrówka!
Mogę poświadczyć, że to co napisała Mama Bartka o wpływie wyżej wymienionej terapii na postępy Bartka to prawda. Nie jest może gadatliwy, ale można już się czegoś od niego dowiedzieć.Czasem dostąpię zaszczytu, że przeczyta mi kilka słów z jakiejś książki, albo odpowie poprawnie na pytania z mnożenia czy dodawania.No i co najważniejsze stanowisko przy moim komputerze zostawił ostatnio prawie że czyste. Pozdrowienia i buziaki dla Bartusia i Mamy.
Wycieczki to super wspomnienie z dzieciństwa 🙂
Author
Zgadza się 🙂
cieszę się, że trafiłam na ten tekst <3 ! tyle ciekawych propozycji w jednym miejscu, ze szczegółowym opisem korzyści! Cudownie otwierasz Bartkowi okna na świat, a on dzięki temu otwiera swoje serduszko 🙂
Author
Bardzo mi miło czytać takie słowa <3
Lubię takie edukacyjne wycieczki. Zawsze coś mogą wnieść do życia.
Życzę Wam kolejnych wspaniałych przygód, podróży i spotkań z niesamowitymi ludźmi. Niech stymulują Bartka i pozwalają mu się lepiej rozwijać! 🙂
Author
Dziekujemy 🙂
Nie ma innej metody jak przez zabawę uczyć dziecko otaczającego świata i widzę że bardzo dobrze to wam wychodzi 🙂
Super pomysły 🙂 takie wyjazdy są bardzo rozwijające dla dziecka pod każdym względem.
Córka też ma zaburzenia IS wiec cudowne takie miejsca. My dużo w domu pracujemy ale wyjazdy to prawdziwa przygoda
Normalnie profesjonalna terapia sensoryczna! 🙂
Widać, że Bartuś bardzo lubi ruch 🙂